KONKURS: NAPISZ ĹŹYCIORYS Â JAN KOWALSKI (BEATA WASILEWSKA)
Jan Kowalski urodziĹ siÄ w paĹşdzierniku 1977 r. w Krakowie. Tyle wiedziaĹ o poczÄ
tkach swego istnienia chĹopak wychowywany przez siostry albertynki. ByĹ cichy i zamkniÄty w sobie. MiaĹ problem z okreĹleniem kim wĹaĹciwie jest, bo caĹe Ĺźycie czuĹ siÄ zagubiony. WidywaĹ swoje imiÄ i nazwisko na wzorach druków w UrzÄdzie Miasta czy na maĹych plakatach w tramwajach reklamujÄ
cych KrakowskÄ
KartÄ MiejskÄ
, co jeszcze pogĹÄbiaĹo jego rozterki.
Jego próbÄ
odnalezienia siÄ w Krakowie i nawiÄ
zania kontaktu z drugim czĹowiekiem staĹo siÄ Ĺledzenie na ulicach nieznajomych. Po kilku tygodniach tych praktyk zdecydowaĹ siÄ ich fotografowaÄ, by zatrzymaÄ Ĺlady tych wspólnych wÄdrówek w poszukiwaniu swego alter ego. Brak wiedzy i warsztatu fotograficznego postanowiĹ nadrabiaÄ miÄdzy innymi poprzez oglÄ
danie filmów najlepszych reĹźyserów. PoniewaĹź Ĺşle siÄ czuĹ wĹród ludzi, to do kina chadzaĹ rzadko, filmy wypoĹźyczaĹ w sÄ
siedniej wypoĹźyczalni dvd. W dniu swoich 33 urodzin postanowiĹ obejrzeÄ coĹ z rodzimej klasyki. SiÄgnÄ
Ĺ po „Podwójne Ĺźycie Weroniki”, bo nazwisko KieĹlowskiego sĹyszaĹ kilka razy.
WybiegajÄ
c z budynku zatrzymaĹ siÄ na chwilÄ na klatce schodowej przed lustrem i przyjrzaĹ siÄ jeszcze raz swojej twarzy. PróbujÄ
c zapanowaÄ nad tĹoczÄ
cymi siÄ myĹlami kroki poprowadziĹy go tam, skÄ
d najczÄĹciej rozpoczynaĹ Ĺledzenie swoich bohaterów – na Rynek GĹówny. OkrÄ
ĹźyĹ dwa razy Sukiennice i w koĹcu usiadĹ na Ĺawce. Swoim nerwowym zachowaniem zwróciĹ uwagÄ nieznajomego mÄĹźczyzny, który widzÄ
c przechodnia z przewieszonym przez ramiÄ aparatem postanowiĹ siÄ do niego przysiÄ
ĹÄ, by dowiedzieÄ siÄ co siÄ staĹo.
Jan pierwszy raz zdobyĹ siÄ na rozmowÄ z nieznajomym. OpowiedziaĹ Edgarowi o tym, czego dziĹ siÄ dowiedziaĹ od swojej opiekunki. Jest synem pokojówki, która zaszĹa w mĹodym wieku w ciÄ
ĹźÄ z francuskim turystÄ
, który przyjechaĹ na kilka dni do PRL-u w styczniu ’77 r. w sprawach sĹuĹźbowych. Ma przyrodniÄ
siostrÄ, nazywa siÄ Sophie Calle, ponoÄ jest artystkÄ
zwiÄ
zanÄ
z fotografiÄ
. Teraz domyĹla siÄ, Ĺźe oczy ma podobne do siostry, szeroki nos moĹźe po jakiĹ przodkach z którejĹ z francuskich kolonii w Afryce, a regularne doĹÄ wydatne usta pewnie po matce. JuĹź znajduje wytĹumaczenie swojemu upodobaniu do jedzenia na Ĺniadanie rogalików popijanych mocnÄ
kawÄ
i obsesji na punkcie równego zaĹcieĹania ĹóĹźka. Tego dnia Edgar utwierdziĹ go w przekonaniu, Ĺźe powinien wyjechaÄ do ParyĹźa, by odnaleĹşÄ Sophie.
Jan prawdopodobnie nie wie, Ĺźe zostaĹ „twarzÄ
” MiesiÄ
ca Fotografii w Krakowie 2011.